Prowadzenie transmisji na żywo do doskonały sposób na zarabianie bez wychodzenia z domu. Wiele osób przez całą swoją karierę nie osiągną zadowalających ich zarobków, ale są też twórcy, którzy już po pół roku do rozpoczęcia działalności mogą liczyć na ciekawe współprace i ogromne przychody. Sposoby na zarabianie z transmisji online są różne, a większość z nich jest zupełnie niezależna od włożonej w streamowanie pracy.
Dotacje wysyłane podczas transmisji
Podstawowym dochodem każdej osoby prowadzącej transmisje na żywo są dotacje, czyli dobrowolnie wpłacane kwoty na konto danego twórcę przez jego widzów. Zbiera się je najczęściej podczas trwania połączenia, ale można przesyłać je, kiedy stream nie jest na żywo. Najwięksi fani są w stanie wpłacać jednorazowo po tysiąc złotych na swojego idola. Oczywiście twórca ma obowiązek rozliczyć się ze wszystkich pieniędzy przyjętych od swoich widzów, ale w większości są to darowizny, więc do pewnego poziomu nie odprowadza się podatku. To bardzo wygodne rozwiązanie, ale serwisy się tym zajmujące podejmują sporo prowizji.
Płatne subskrybuje
Wiele serwisów pozwalających na streamowanie umożliwia widzom wykupienie płatnej subskrypcji, która wpływa na różne bonusy gwarantowane przez twórcę, między innymi unikalne emotki albo dostęp do osobne grupy na Facebook. Taka usługa to wydatek około dwudziestu pięciu, a w wersji ekskluzywnej stu złotych miesięcznie. Jednocześnie ta funkcja nie wpływa na możliwość pisania na czacie czy wchodzenie w interakcje z twórcą. Dzięki temu tylko osoby, które godzą się na wsparcie finansowe, stają się do tego zobowiązane. Z takiej usługi można zrezygnować w każdej chwili, bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Prawo, technologia i IT:
Współprace i reklamy
Nie da się ukryć, że to reklamodawcy odpowiadają w głównej mierze za przychody twórców internetowych. Streamerzy mogą zarabiać za pomocą reklam wyświetlanych przed ich transmisjami albo lokowania produkty na transmisji na żywo, albo swoich social mediach. Ich stawki są przeważnie mniejsze, niż popularnych twórców z YouTube albo Instagrama, a to dlatego, że transmisja jest na żywo i czasami nie można odtworzyć konkretnego fragmentu. Można jednak wejść w trwałą współpracę i w rogu ekranu cały czas wyświetlać logo marki, które płaci twórcy za użyczenie jej przestrzeni reklamowej.